MATERIAŁ ZACZERPNIĘTY ZE STRONY: www.muzykadlamalucha.pl
Półtoraroczne dziecko – za wcześnie
czy za późno?
Obserwujemy,
że rozwój muzyczny dziecka przebiega w różnym tempie, w zależności od wieku, w
jakim rozpoczęto umuzykalnianie. Krytycznym momentem wydaje się być czas, w
którym dziecko zaczyna chodzić i mówić. Kiedy chodzące i mówiące dziecko
pierwszy raz przychodzi na zajęcia umuzykalniające, na jego percepcję wpływa
więcej bodźców i większa przestrzeń. Zaangażowane jest też w werbalne
komunikowanie swoich potrzeb i emocji, więc na muzykę i dźwięki poświęca mniej
uwagi. Potrzebuje też więcej czasu na zrozumienie, że można się porozumiewać i
bawić bez słów, tylko za pomocą motywów tonalnych i rytmicznych. Przy
odpowiednim nastawieniu rodziców i samego dziecka jest to jednak możliwe.
Pierwsze półrocze życia
Zauważamy,
że maluszki, które zaczynają z nami przygodę w pierwszym półroczu swojego
życia, mocniej koncentrują się na dźwiękach. Muzyczna interakcja z
prowadzącymi, z opiekunami i innymi dziećmi daje im więcej radości, a także
następuje bardziej naturalnie. Nasza pełna entuzjazmu reakcja na wszelkie próby
podjęcia przez nie dialogu (wydawane dźwięki czy ruchy) ośmiela je do dalszych
prób i poszukiwań muzycznych. Pod koniec cyklu (ok. 12 zajęć) obserwujemy u
nich konkretne reakcje muzyczne, rozpoznajemy indywidualne dźwięki centralne
(wysokość, którą szczególnie preferują, na której śpiewają w odpowiedzi na
nasze melodie), a także wchodzimy z nimi w dialog rytmiczny.
Reakcje dziecka
Oczywiście
każdy maluch rozwija się we własnym tempie i czasie. Bardzo często rodzice
obserwują, że milczące najczęściej na zajęciach maleństwo, w domu nuci, śmieje
się przy muzyce, wykonuje takie gesty i ruchy, jakie obserwowało wcześniej u
nas. Po jakimś czasie, gdy poczuje się pewnie w grupie i ze swoimi reakcjami,
otwiera się też muzycznie na samych zajęciach. Kiedy czasami odwiedza nas
kilkulatek, który od pierwszych miesięcy do drugiego roku życia uczęszczał na
nasze zajęcia (a teraz przychodzi z młodszym rodzeństwem), z ogromną radością i
satysfakcją prowadzimy z nim dialog motywów tonalnych i rytmicznych, bawiąc się
dźwiękami. Wtedy nie przeszkadza brak słów, bo rozumiemy się w naszym muzycznym
języku.
Im wcześniej, tym lepiej!
Neurony w
mózgu dziecka rozwijają się najszybciej tuż po urodzeniu, z czasem tempo spada,
a człowiek coraz trudniej uczy się nowych rzeczy. Najbardziej korzystny czas na
osłuchanie się z muzyką, aby zacząć ją rozumieć i swobodnie się w niej
wypowiadać jest pierwszy rok życia. Nigdy nie jest za wcześnie na śpiewanie do
dziecka. Nie czekajmy więc zbyt długo na wrażenie komunikatywności naszego
maleństwa, bo ono słyszy i chłonie muzykę nawet tuż po urodzeniu. Ważne też,
aby to były dźwięki śpiewane na żywo dziecku – tak jak mowy uczymy się
słuchając mowy i starając się rozmawiać (a nie z radia), tak też muzyki uczymy
się słuchając śpiewu i samemu śpiewając (a nie z nagrań). Dlatego warto zacząć
muzyczne dialogowanie już w pierwszym półroczu życia dziecka.
JAK
WYGLĄDAJĄ ZAJĘCIA GORDONOWSKIE
Przygotowanie
W umuzykalnieniu opartym o
sekwencyjną teorię uczenia się muzyki Edwina Eliasa Gordona uczestniczą dzieci
razem z jednym lub dwoma rodzicami, opiekunem. Czas przygotowania to ok. 5
minut przed rozpoczęciem zajęć i 5 minut po godzinie rozpoczęcia, kiedy dzieci
i dorośli gromadzą się w sali przy dźwiękach muzyki, oswajają z otoczeniem i
innymi uczestnikami. Jest to waży czas na przywitanie, wymianę zdań, swobodną zabawę.
Umuzykalnienie
Gdy wszyscy już się zbiorą
( prosimy o punktualność J) ,
milknie muzyka z nagrania, kończymy
rozmowy i staramy się przez około pół
godziny nie komunikować się przy użyciu słów – to czas tylko na dźwięki i
rytmy.
Prowadząca zajęcia śpiewają melodie zróżnicowane pod względem
tonalności i charakteru, przeplatane rytmiczankami w metrum parzystym, nieparzystym
i nieregularnym. Zachęca dzieci wraz z dorosłymi do muzycznego dialogu i
do swobodnego ruchu w rytmie muzyki. Bardzo ważne w zajęciach są także chwile
ciszy, które mają za zadanie wyzwolić reakcje dzieci, pozwalają im audiować (
myśleć muzycznie). Czasami włączają się drobne rekwizyty, pobudzające uczestników
do muzykowania. Wszyscy korzystają z naturalnego, pierwszego instrumentu, jakim
jest własne ciało i głos. Czasem pod koniec zajęć pojawiają się drobne
instrumenty perkusyjne, gitara, flet, pianino, akordeon.
Zakończenie
Po muzycznym pożegnaniu
znów pojawia się nagrana muzyka, przy której można do woli tańczyć i bawić
się, dzielić się swoimi wrażeniami, zadawać pytania. Ostatnie kilka minut to
czas na zbieranie się do wyjścia i
zadawanie pytań, taniec.
W
domu
Często zdarza się, że
podczas zajęć dzieci nie odzywają się i nie włączają do śpiewu, za to w domu
potrafią powtarzać wykonywane na zajęciach gesty, motywy, rytmy. To jest
normalne – maluszki „chłoną” wszystko, co się dzieje podczas umuzykalniania, a
następnie na spokojnie „przetwarzają” to w domu lub na spacerze. Dzięki swojemu
uczestnictwu w zajęciach rodzice mogą w domu bawić się z dziećmi poznanymi
melodiami i rytmami, wspierając proces umuzykalniania, rozpoczęty i
wzmacniany w czasie zajęć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz